Jeśli chcesz rozśmieszyć Boga, opowiedz mu o twoich planach na przyszłość. Woody Allen
sobota, 9 stycznia 2016
Komunikat
W związku z zarzutami, które otrzymałem, a które dotyczyły zawartości wpisów, wszystkie dotychczasowe notki ulegają kasacji, a sam blog zostaje czasowo zawieszony.
A ja myślałam, że to ja się za bardzo przejmuję krytyką. Panie Marcinie, nie miałam zamiaru doprowadzić do czegoś podobnego, choć muszę przyznać, że nowy wpis, bardziej mi się podoba od poprzednich. I rysunek też fajny :)
To nie była krytyka, bo krytykę, że coś źle napisałem, to ja przyjmuję. To był bardzo poważny zarzut. Nie pozwolę, żeby ktokolwiek wysuwał wobec mnie podobne opinie. W związku z tym całość wymaga znacznego przemodelowania, ale myślę, że może to wyjdzie z korzyścią dla tekstu.
Krytyka, że się widzi belkę w oku Sumlińskiego, a drzazgi w swoim oku nie. Jak pisałam wcześniej - prowokacja, nie zarzut. Albo się jest oryginalnym w stu procentach albo mniej lub bardziej odtwórczym. Poprzedni blog był odtwórczy, Mama Łukaszka to wyśmienity oryginał.
Matko Boska!!!! A już miałam pisać, że Twoja fanfitcion jest lepsza od oryginału! No, parę dni temu, gdy zobaczyłam tego Twego bloga, obiecałam go sobie przeczytać, a pierwsze wrażenie było właśnie takie, że to się fajnie czyta. O wiele lepiej niż landrynki p.Musierowicz. A tu, mówisz, zarzut... Współczuję, trzymam kciuki oraz wyrażam niezadowolenie (pod adresem zarzucacza), bo w końcu na zachodzie fanfic nikomu nie wadzi, a wręcz przeciwnie - podnosi popularność "źródła". Pozdrawiam bez kropki
Przeglądam te stare wpisy i muszę przyznać, że podobają mi się. Ale cóż... Trzeba patrzeć pozytywnie. 1. Dobrze, że zaledwie po trzech wpisach a nie później, bo mniej roboty z pisaniem od nowa 2. Wiele kwestii, które wymagałoby rozwiązania teraz można po prostu zignorować i wyciąć 3. Być może będzie kiedyś szansa na wydanie tego papierem - odpada kwestia awantury i procesu z autorką pierwowzoru (Jeżycjada jest zastrzeżona)
A poza tym piszę z nastawieniem na miła zabawę, tego życzę też przy czytaniu i komentowaniu.
"Jeżycjada" jest zastrzeżona, ale Poznania sobie pani M. nie zastrzegła na wyłączność?;) Życia ludzkiego też chyba nie? Tak coś czułam, że to o to poszło;). I wiesz czym ja bym się broniła? Ano tym, że pani M. zrzynała z Manna i jego "Budenroków":). O. O ludziach piszesz lepiej, prawdziwiej, a równie ciepło. Więc pisz. Panią M. i spadkobierców potraktuj łukiem stromogotyckim (eufemizm na "oszczać"). Pozdrawiam bez kropki
Żeby był pełna jasność - osobą, która postawiła ten zarzut nie była pani Musierowicz. Obronić raczej by się nie dało, skoro pojawiał się m. in. Józef Pałys :) Dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam.
A ja myślałam, że to ja się za bardzo przejmuję krytyką. Panie Marcinie, nie miałam zamiaru doprowadzić do czegoś podobnego, choć muszę przyznać, że nowy wpis, bardziej mi się podoba od poprzednich. I rysunek też fajny :)
OdpowiedzUsuńTo nie była krytyka, bo krytykę, że coś źle napisałem, to ja przyjmuję. To był bardzo poważny zarzut. Nie pozwolę, żeby ktokolwiek wysuwał wobec mnie podobne opinie. W związku z tym całość wymaga znacznego przemodelowania, ale myślę, że może to wyjdzie z korzyścią dla tekstu.
OdpowiedzUsuńKrytyka, że się widzi belkę w oku Sumlińskiego, a drzazgi w swoim oku nie. Jak pisałam wcześniej - prowokacja, nie zarzut. Albo się jest oryginalnym w stu procentach albo mniej lub bardziej odtwórczym. Poprzedni blog był odtwórczy, Mama Łukaszka to wyśmienity oryginał.
UsuńMatko Boska!!!! A już miałam pisać, że Twoja fanfitcion jest lepsza od oryginału! No, parę dni temu, gdy zobaczyłam tego Twego bloga, obiecałam go sobie przeczytać, a pierwsze wrażenie było właśnie takie, że to się fajnie czyta. O wiele lepiej niż landrynki p.Musierowicz. A tu, mówisz, zarzut... Współczuję, trzymam kciuki oraz wyrażam niezadowolenie (pod adresem zarzucacza), bo w końcu na zachodzie fanfic nikomu nie wadzi, a wręcz przeciwnie - podnosi popularność "źródła".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
bez kropki
Przeglądam te stare wpisy i muszę przyznać, że podobają mi się. Ale cóż... Trzeba patrzeć pozytywnie.
OdpowiedzUsuń1. Dobrze, że zaledwie po trzech wpisach a nie później, bo mniej roboty z pisaniem od nowa
2. Wiele kwestii, które wymagałoby rozwiązania teraz można po prostu zignorować i wyciąć
3. Być może będzie kiedyś szansa na wydanie tego papierem - odpada kwestia awantury i procesu z autorką pierwowzoru (Jeżycjada jest zastrzeżona)
A poza tym piszę z nastawieniem na miła zabawę, tego życzę też przy czytaniu i komentowaniu.
PS dziękuję za "lepsze od oryginału" :)
"Jeżycjada" jest zastrzeżona, ale Poznania sobie pani M. nie zastrzegła na wyłączność?;) Życia ludzkiego też chyba nie? Tak coś czułam, że to o to poszło;). I wiesz czym ja bym się broniła? Ano tym, że pani M. zrzynała z Manna i jego "Budenroków":). O.
UsuńO ludziach piszesz lepiej, prawdziwiej, a równie ciepło. Więc pisz. Panią M. i spadkobierców potraktuj łukiem stromogotyckim (eufemizm na "oszczać").
Pozdrawiam
bez kropki
Żeby był pełna jasność - osobą, która postawiła ten zarzut nie była pani Musierowicz.
OdpowiedzUsuńObronić raczej by się nie dało, skoro pojawiał się m. in. Józef Pałys :)
Dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam.